pablo: 18 grudnia 2010, 17:18 | edytowany: 18 grudnia 2010, 17:18
10405
W.D. Gann i R.N. Elliott
W czasach gdy nie było kalkulatorów, komputerów, programów do tradingu, sposobem na zarobek było tanio kupić i drogo sprzedać. Albo odwrotnie.
Gann urodził się w 1878 roku, a karierę traderską zaczął w 1902 roku w wieku 24 lat. W ciągu swej kariery przewidział kiedy rozpoczną się wojny, kiedy się zakończą, przewidział paniki giełdowe a swoim klientom zalecał agresywne skupowanie akcji podczas kreślenia dołka w 1932 roku. Całkiem nieźle, prawda...?
Bazował na analizie cykli, czasu i ceny, astrologii i astronomii.
Poniżej wykres WIG na którym zaznaczyłem kilka cykli:
Pominę procedurę, która doprowadziła do oznaczenia 20 stycznia 2010 jako głównego pivotu dla bessy rozpoczętej w 2007 roku. Ruch korekcyjny (fala B) rozpoczęty w lutym 2009 roku prawie idealnie podzielony jest na dwa 232-dniowe cykle, gdzie 20/01/10 działa jak lustro Na wykresie nie widoczne - jeśli ktoś ma ochotę to zachęcam, bo wygląda to naprawdę ciekawie.
W poniedziałek 20 grudnia upływa 232 dzień handlowy od 20/01/10. Ponadto 20 grudnia Wenus kończy retrogradację http://pablo.analiza-gieldowa.pl/artykuly_analizy/387/optymistyczny_scenariusz_dla_wig.html - w tamtym wpisie wydawało mi się, że okres "wariacji" będzie okresem spadków. Okazało się jednak, że miały miejsce silne wzrosty. Błędu tego już nie powtórzę.
To załatwiałoby linię pionową i hołd dla Gann'a
Teraz czas uczcić Elliotta, który mówi o falach, liniach i kanałach trendu:
Tu wpleciony jeszcze "nowoczesny" Andrew's Pitchfork. Wykres chyba wyraźnie obrazuje szczególne miejsce w jakim się znajdujemy i opory "ukośne".
Teraz czas na kilka linii w poziomie:
Zniesienia Fibonacciego i poziom ok 48,000, o którym piszę od wielu miesięcy. W poziomie znajdujemy się w obrębie fali 4 pierwszego impulsu spadkowego. Jeśli ktoś ma ochotę zgłębiać dalej tajniki fal i fibo to polecam www.elliottwave.com i www.aeroinvest.com
Nie ma silniejszych oporów, niż takie, które pokrywają się jednocześnie w 3 wymiarach: czas, poziomy cenowe i linie trendu. W związku z tym, uważam, że 20 grudnia +- 2 dni wyznaczy poziom ceny (o ile jeszcze nie miało to miejsca), którego nie powtórzymy przez wiele lat.
Projekcja wynikająca z cykli Gann'a to poziom 15,470 na początku lipca 2012. Równość fal a i c to poziom 14,700 również w lipcu 2012. Do tego trzeba dodać następną retrogradację Wenus pomiędzy 12.04.2012 a 31.07.2012.
Na wyznaczenie poziomów wynikających z projekcji Fibonacciego jest za wcześnie, ale myślę, że nie będzie zaskoczeniem uzyskanie poziomu 15,000 dla WIG.
Oczywiście mogę się mylić. Hossa może trwać w najlepsze, zejście poniżej 20,000 może nigdy nie nastąpić. Może.... Wydaje mi się jednak, że bardziej prawdopodobny jest 20-tysięczny ruch w dół niż w górę.
© pablo
Shoutbox: pablo
« | Archiwum: Maj 2022 | » | ||||
Po | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | ||||||
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |
~wykresy-gieldowe • 18 grudnia 2010, 19:03
obawiam się, że masz z góry założoną tezę, a wykresy dobierasz do tej założenej tezy. Trzeba działać odwrotnie - najpierw obserwować rzeczywistość, i do tej obserwacji dopisać właśną interpretację.
pablo • 18 grudnia 2010, 19:33
Wskazałem bardzo silny opór. W 3 płaszczyznach.
Mam do wyboru 2 opcje - albo jest hossa, albo bessa. Ja uważam, że trwa bessa. Co w tym złego?
Hossa trwa od początku świata, a przeplatana jest okresami bessy. Uważam, że to co zaczęło się w 2007 roku jeszcze się nie skończyło.
Przecież, nie będę robił konkurencji 80% komentatorów, którzy piszą, że WIG20 urósł o 0,38%, X spółek wzrosło, Y spadło a Z stoi w miejscu. I że jest hossa, inflacja spowoduje eksplozję indeksów i że Polsce uda się "wyrosnąć" z długów...
~song_mun • 18 grudnia 2010, 19:48
Ech Pablo,
A Ty znowu swoje...przypadkiem wyłapałeś coś ciekawego, czego nawet nie zauważyłeś (232 sesje to jest 233-1, sprawdź sobie, co to za cyfra). Te 154 to sobie podaruj, podobnie 31 - te cyfry nic nie znaczą. Szkoda, ze nie ujawniłeś procedury dojścia do tego wyniku, bo wtedy można by zobaczyć, co tak naprawdę wiesz z Ganna - patrząc na wykres końcowy WIG obawiam się, że niestety niewiele.
Zamiast tych śmiesznych 154 czy 31 zacznij szukać pasm 60-62, 160-162 sesje od istotnego punktu zwrotnego i patrz co Ci zacznie wychodzić, a także:7,11,18,29,47, 76, 123, 199, 322, 521, 843 sesje oraz chyba znane Ci cyferki z ciągu Fibo. Powalcz trochę z dołkami i górkami przy użyciu tych cyfr. Dołóż do nich prawdziwe cyfry gannowskie 36,72,90,108, 144, itd a nie jakieś 154 czy 31
Tylko nie ustawiaj się znowu od razu na udowadnianie, że za 5 dni szczyt, bo muszę Cię zmartwić - rynek nadal wykazuje byczą ( a nie niedźwiedzią) rotację - 17 listopada minęło ściśle 161,8 tygodnia od szczytu SP500 z 2007 r., a 7 grudnia 161,8 tygodnia od szczytu Nasdaq'a i w tym przedziale miałeś niewielki dołek z 30 listopada, a nie szczyt (wtedy mógłbyś zacząć podejrzewać niedźwiedzią rotację). To jest bardzo ważny sygnał na rzecz byków! Rynek miał cudowną wręcz okazję zakończenia wzrostów pod koniec września - dawno nie było tylu możliwych istotnych punktów zwrotnych, patrząc Gannem co wtedy. Efekt? Mieliśmy w USA najsilniejszy wrzesień od 1939 roku - rynek nie chciał z nich skorzystać.
Dobra - nie będę się już więcej nad Tobą znęcał. Zamiast tego podsunę Ci dwie lektury, które powinny Ci pomóc poprawić Twoje niedomagania:
To jest wstęp do analizy czasu/ cykli wykraczający poza Ganna, choć autor z Ganna mocno korzysta:
http://www.amazon.com/Breakthrough-Strategies-Predicting-any-Market/dp/1592802680
a to lekarstwo na Twoje spore problemy z falami Elliotta - popchnie Cię mocno naprzód poza bzdury Prechtera :
http://books.global-investor.com/books/3703/Glenn-Neely/Mastering-Elliott-Wave/
Dałem Ci do ręki dwa bardzo ostre miecze - robię to z sympatii dla początkującego, bo patrząc na Ciebie widzę siebie sprzed wielu lat, z moim durnym uporem i ówczesną sklonnością do kłócenia się z rynkiem . Nauczyć się nimi posługiwać musisz niestety już sam.
Powodzenia!
karnak • 18 grudnia 2010, 19:48
Szacunek za ogrom pracy włożonej w wyliczenie tych wszystkich zależności.
Niemniej może to być przekombinowane.
Zbliżamy się do ważnego poziomu FIBO 0.618 zniesienia dużego spadku i z pewnością rynek będzie chciał jakoś to "uczcić". Od głębokości korekty jaka ewentualnie się wtedy zacznie będzie zależało co dalej.
Na razie trend wzrostowy jest silny i dopiero pokazanie słabości może coś tu zmienić.
Inaczej to jest łapanie górki i nawet te piękne Twoje wyliczenia do tego się kwalifikują.
Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie - jeśli nie wypali ten Twój armagedon, to można będzie uczyć przyszłych pokoleń jak łatwo jest wyciągać niepoprawne wnioski z pięknych zależności.
Od dawna Cię proszę byś podał opracowanie na dalszą silną hossę, jako wariant alternatywny. I chyba się nie doczekam, choć rynek od jakiegoś czasu idzie inaczej niż Twoje.
Niemniej warto odnotować to co zaprezentowałeś.
Pozdrawiam
pablo • 18 grudnia 2010, 20:26
@karnak najbardziej byczy scenariusz, to taki w którym fala od dołka czerwcowego to 1z3. Po płytkiej korekcie rynek powinien przelecieć przez opory na dużych obrotach i grzać w górę aż miło.
Do tego trzeba byłoby zanegować to co narysowałem dla SP500.
a mam nadzieję że Armagedon wypali, bo ego tego nie zniesie :) To oczywiście żart :)
@song_mun dzięki za lekcję, potrzebuję trochę czasu na strawienie :) Co do Prechter'a to jego teoria ma poparcie fundamentów i jak dla mnie trzyma się kupy. Nie wiem jak oznacza to Neely.
karnak • 18 grudnia 2010, 20:51
@pablo
Tak pablo 1 z 3 jest najbardziej prawdopodobnym scenario.
Silna hossa przed nami.
~pawel-l • 18 grudnia 2010, 20:51
Neely jest nie do strawienia. O falach Elliotta czytam wszystko co mi wpadnie do ręki. Przy Neely'm poddałem się w połowie...
~lerr • 18 grudnia 2010, 22:11
Nie wybiegam za bardzo do przodu ale mi też wychodzi ważny punkt na 20-21 grudnia.
Gdyby jednak wybili się w górę to nie sądzę aby wzrost trwał dalej niż do 4 stycznia,
potem korekta jaka niewiem.
~Wojtek • 19 grudnia 2010, 00:39
Pablo, już kolejny raz piszesz, że Wenus kończy retrogradację 20 grudnia. Myślę, że to jakiś czeski błąd, bo Wenus skończyła retrogradację 20 listopada. Od tamtej pory cały czas jest w ruchu prostym.
pozdrawiam
pablo • 19 grudnia 2010, 16:59
@song_mun to co pisał pawel-I jest prawdą, fale Neely'ego to pierwsza pozycja z jaką się zetknąłem jeśli chodzi o fale. Było nie do strawienia.
Tej drugiej pozycji nie znam, ale postaram się nadrobić zaległości
A tak na marginesie, to myślałeś może żeby coś od siebie napisać? To żadne złośliwości - po prostu masz duże doświadczenie i fajnie byłoby gdybyś się podzielił... Co Ty na to?
@ karnak - nie wiem co z tą hossą. Strasznie ona "wąska". W zeszłym tyg to chyba tylko KGHM maxa zaliczył. A reszta niżej się buja.
@Wojtek - masz rację. 20go grudnia Wenus opuszcza zonę retrogradacji.
~song_mun • 19 grudnia 2010, 17:57
Pablo
Od siebie piszę u siebie. Przy okazji, tu masz mój ogląd długoterminowej sytuacji na bazie SP500:
http://songmun.blox.pl/2010/10/3-nie-5-Czesc-I.html
http://songmun.blox.pl/2010/10/3-nie-5-Czesc-II.html
A do Neely'ego naprawdę radzę wrócić. Zacznij od rozdziału 5 i idź dalej, pomijając rozważania konstrukcyjne na poziomie monowaves.
Neely systematyzuje zasady i miejsca pojawiania się różnych struktur i wprowadza porządek do elliottowskiej systematyki. Wiem, że język Mastering EW nie jest prosty, ale gdy ktoś się przemoże, zacznie wszystko widzieć inaczej, przede wszystkim rozumieć, gdzie i co może, a gdzie nie może się pojawiać. MEW porównałbym do podręcznika akademickiego z systematyki.
Dodawanie komentarzy dostępne jest tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się by móc skomentować ten wpis.